<< Film "Jezus" 

,,Jezus" -- film który przynosi życie

Czy sądzisz, że film ,,Titanic" miał największą widownię w historii kina? Niniejszy artykuł poświęcony jest filmowi, który redefiniuje pojęcie ,,największa widownia".
Film ten ani nie dostał Oscara, ani też nigdy nie był nominowany do tej nagrody. Nigdy nie znalazł się na listach ,,top ten", żaden znany krytyk nie poświęcił mu znaczącej uwagi, żadne znane nazwisko nie ozdobiło jego czołówki.
Mowa o nakręconym 20 lat temu filmie ,,Jezus".
Imponujące fakty
Dzieła tego nie można zaliczyć w poczet najlepszych, z artystycznego punktu widzenia, filmów o Jezusie Chrystusie, lecz istnieje wiele faktów, które każą nazywać go wielkim. Oto parę z nich:

Co najmniej 1,5 miliarda ludzi w ponad 220 krajach oglądało ,,Jezusa" w kinach, na video, czy też w sposób w dalszym ciągu najpopularniejszy: z 16 mm projektora na przenośnym ekranie lub wprost na ścianie.
Więcej niż 73 miliony osób publicznie przyznało się do decyzji pójścia za Panem Jezusem po obejrzeniu filmu.
,,Jezus" został zdubbingowany na co najmniej 450 języków, co sprawia że film ten jest najszerzej rozpowszechnioną produkcją filmową na świecie. W przygotowaniu znajduje się kolejnych kilkaset tłumaczeń.
Ponad 800 różnych misyjnych organizacji jest obecnie zaangażowanych w projekt ,,Film Jezus". Projekt będący składową częścią organizacji Campus Crusade for Christ, ma na celu ewangelizację, utwierdzanie wierzących i zakładanie nowych wspólnot przy użyciu tego właśnie filmu.
Cierpienia dla ewangelii
Prawie 2000 zespołów misyjnych jest dziś poświęconych wyłącznie rozpowszechnianiu filmu ,,Jezus" na całym świecie, nierzadko w obliczu niepohamowanej opozycji.

Pewien nawrócony Uzbek po zorganizowaniu 25 seansów został aresztowany, torturowany, a w końcu zamknięty w szpitalu psychiatrycznym.
W Laosie pewien kaznodzieja spędził kilka miesięcy w małej bambusowej klatce za to, iż żona znanego oficjela została przyłapana na oglądaniu ,,Jezusa".
W Nigerii tubylcy próbowali utopić członka grupy misyjnej. Ta sama grupa została obrzucona kamieniami przez muzułmańskich ekstremistów podczas seansu. Każdy z członków owej grupy został ukąszony przez skorpiony, ale ponad 500 osób obejrzało ,,Jezusa".
Członkowie zespołu ewangelizacyjnego, wyświetlającego ,,Jezusa" w Indiach zostali pobici przez lokalną zbrojną milicję. Nakazano im złożyć hołd bożyszczu-małpie; ,,Naszym Bogiem jest tylko Jezus" odpowiedzieli, za co zostali jeszcze mocniej pobici, po czym ich wypuszczono i zakazano powrotu. Zmaltretowani i krwawiący błądzili przez jakiś czas, modląc się o swoich prześladowców.
Skąd ta popularność?
Kiedy ludzie oglądają film ,,Jezus" widzą oni Jezusa, rozumieją -- często pierwszy raz w życiu -- Jego słowa. ,,Jezus mówi po naszemu!" -- krzyknęła radośnie pewna starsza kobieta, po obejrzeniu pierwszego seansu w tłumaczeniu Makhuwa, jednym z języków Mozambiku. ,,Właśnie usłyszałam, że Pan Jezus mówi w Bengali" -- napisała inna kobieta z Bangladeszu. Spostrzeganie Jezusa mówiącego w ,,naszym" (narodowym) języku zazwyczaj przełamuje bariery wywołane przez fakt, iż gra go biały, zachodni aktor.
Film często przeżywany jest emocjonalnie, widz czuje się jakby uczestnikiem, czy też świadkiem życia Jezusa i Jego śmierci, zwłaszcza ukrzyżowania. W wielu miejscach publiczność płakała, rozdzierała swoje ubrania, rzucała kurz w górę, by wyrazić swój smutek, ciskała patykami w rzymskich żołnierzy bijących Pana Jezusa na ekranie, albo też w grozie milczała.
Innym źródłem mocy tego filmu jest fakt, iż przekazuje on Boże Słowo, a konkretnie Ewangelię według św. Łukasza, z bardzo wiernym odwzorowaniem biblijnego tekstu. Ewangeliczni chrześcijanie uznali ten film za najbliższy biblijnemu tekstowi w historii wszystkich filmów o Zbawicielu. Rozpoczęli więc rozpowszechnianie go na całym świecie jako wizualną i dźwiękową prezentację Ewangelii.

Poszli na cały świat
,,Naszym celem jest umożliwienie każdej osobie obejrzenie filmu ,,Jezus", czy choćby stworzenie jej takiej szansy." -- powiedział dyrektor projektu ,,Film Jezus" Paul Eshleman.

1979 Ukończone zostaje pierwsze tłumaczenie filmu ,,Jezus" na język zagraniczny -- jest to język polski. Ruch Campus Crusade for Christ przekazuje 100 projektorów i kopii filmu ruchowi ,,Światło-Życie". Od 1982 r. film wyświetlany jest w parafiach całego kraju. Szacuje się, że do dziś obejrzało go około 8 milionów Polaków.
Pomiędzy 1994 a 1997 rokiem grupy ewangelizacyjne działające wśród muzułmanów wyświetliły film, rozdając egzemplarze Nowego Testamentu i inne traktaty około 156 milionom osób, licząc tylko państwa i społeczności muzułmańskie.
,,Rozpoczęliśmy wyświetlanie bez żadnej akcji promocyjnej czy reklamowej" -- wyjaśnił jeden członków grupy ewangelizacyjnej w pewnym muzułmańskim mieście na północy Afryki -- ,,Ludzie zaczęli się zewsząd schodzić tak, że po skończonym seansie ujrzeliśmy dobrych kilka tysięcy, siedzących po obu stronach ekranu. Więc rozpoczęliśmy od nowa."
W styczniu 1998 roku w Manili na Filipinach prawie pół miliona osób jednocześnie oglądnęło film w ogromnym kinie na wolnym powietrzu. Był on wyświetlany na 18 osobnych ekranach, nagłośniony przez ogromne kolumny głośnikowe i transmitowany w lokalnym radiu. Jednocześnie był też wyświetlany na telebimach zainstalowanych na ciężarówkach, które stały w wielu miejscach miasta.
Prawie 10 milionów mieszkańców Ameryki Łacińskiej oglądało ,,Jezusa" w telewizji podczas Świąt Wielkanocnych w 1996 roku.
,,Jezus" był najlepiej sprzedającą się pozycją na targach książki w Kairze w 1997 roku, gdzie był dołączany do Nowego Testamentu.
Pewien indonezyjski pastor, rozpoczynając 10 lat temu wyświetlanie filmu, każdorazowo notował liczbę uczestników seansu. Do dziś naliczył ich 2900, a owocem jest ponad 2000 nawróconych i ochrzczonych oraz 61 założonych wspólnot.
W Indiach, grupa ewangelizacyjna napotkała hinduskich ekstremistów, gwałtownie występujących przeciwko wszystkiemu co chrześcijańskie, którzy po spostrzeżeniu, że Jezus mówi w ich lokalnym języku, w wielkim pośpiechu zorganizowali seanse dla 750 osób.
Na spotkaniu chrześcijańskim w stolicy Mongolii, Ułan Bator, pewnego dnia pojawili się dziwnie ubrani osobnicy. Przybyli z regionu ledwie muśniętego przez poselstwo ewangelii, Gobi Ałtaj. Po obejrzeniu filmu zostali zaproszeni przez chrześcijan na studium biblijne. Wtedy spytali ,,czy mógłby ktoś do nas przyjechać, by założyć chrześcijański Kościół?"

opr. Wiatr wg. IMB News Stories -- tłum. Jacek Schoepe
Uwaga: film ,,Jezus"  można oglądnąć przez Internet, także także po polsku!

© przebudzenie@poczta.onet.pl