Mel Gibson coraz bliżej Boga (gazette.com, Gal/1
lipca 2003 08:45)
Odwiedzając w Colorado Springs New Life Church Mel
Gibson miał ponownie okazję, aby porozmawiać o swoim
najnowszym filmie, czyli "The Passion", który już od
dłuższego czasu budzi kontrowersje.
Gibson, który status gwiazdy uzyskał grając w takich
przebojach jak "Zabójcza broń" czy "Braveheart -
Waleczne serce", przyznał ostatnio, że to właśnie
jego chrześcijańska wiara była inspiracją do
nakręcenia "The Passion", filmu opowiadającego o
ostatnich 112 godzinach z życia Chrystusa.
"Nie jestem kaznodzieją, nie jestem pastorem" -
wyjaśnia Gibson. "Ale naprawdę wierzę, że rozwój
mojej kariery prowadził mnie właśnie do tego filmu.
Duch Święty przemawiał przeze mnie, kiedy kręciłem
ten projekt. Ja byłem tylko kierującym ruchem. Mam
nadzieję, że ten film będzie miał moc Ewangelii".
Mimo że film nie będzie miał swojej premiery
wcześniej niż w marcu przyszłego roku, Gibson
przywiózł go na jeden dzień do Colorado Springs -
amerykańskiego centrum ewangelicznego
chrześcijaństwa - aby przekonać się czy może liczyć
na akceptację ze strony liderów Focus on the Family
oraz setek duchowych przywódców, w tym Teda Haggarda,
pastora i prezesa New Life Church oraz National
Evangelical Association. Mimo iż film był nakręcony
między innymi w języku aramajeskim, a reżyser
wzbrania się przed dołożeniem do niego napisów,
wąskie grono kościelnych oficjeli mogło obejrzeć
film z napisami. Co więcej, goście zgromadzeni na
seansie w centrum Focus on the Family, przyznali, że
tłumaczenia dialogów powinny zostać, aby przesłanie
filmu było czytelniejsze dla większego grona
odbiorców. W każdym razie, ci co już wiedzieli obraz
Gibsona są nim zachwyceni.
"Byłem naprawdę pod wrażeniem" - przyznaje Don Hodel,
prezes Focus on the Family. "To zdecydowanie
najmocniejszy portret pasji z jakim do tej pory się
spotkałem. Film jest pod względem historycznym i
teologicznym jak najbardziej wierny." Ted Haggard
natomiast podziękował Gibsonowi za nakręcenie tego
filmu.
Gibson zrealizował produkcję za 25 milionów dolarów.
Aktor jest także współautorem scenariusza i
wyreżyserował obraz, w którym główną rolę zagrał
James Caviezel. Reżyser, który jest zagorzałym
katolikiem i w trakcie kręcenia produkcji codziennie
brał udział w mszy, przyznał, że z jednej strony
projekt ten był jedną z najtrudniejszych rzeczy
jakich do tej pory się podjął, ale także i
najłatwiejszą. "Wszyscy, którzy pracowali przy tym
filmie zostali odmienieni" - dodaje Gibson.
"Zdarzały się przypadki, że agnostycy i muzułmanie
przechodzili na chrześcijaństwo" - uzupełnia
reżyser. W chwili obecnej aktor wciąż poszukuje dla
filmu dystrybutora. |