Biuletyn Proroczy MorningStar- Maj 2003
Rick Joyner, Robin McMillan, Matt Peterson
Nauki demonów
W ostatnich latach w kościele pojawia się znowu
wiele dawnych herezji zwodzących tysiące ludzi, a
nawet zbijających z tropu całe poruszenia. Są to
dokładnie te same zwiedzenia, które nęciły kościół w
pierwszym wieku, a zwalczaniu których poświęcona
jest większość Nowego Testamentu. Zyskują dostęp
dzięki bardzo subtelnym, niemal prawidłowym naukom,
ale szybko zaczynają podważać podstawy
chrześcijaństwa, aż ostatecznie ich zwolennicy
zostają „oddzieleni od Chrystusa” dokładnie tak, jak
przedstawia Pismo. W I Liście do Tymoteusza 4, 1- 6
czytamy:
A Duch wyraźnie mówi, że w późniejszych czasach
odstąpią niektórzy od wiary i przystaną do duchów
zwodniczych i będą słuchać nauk demonów,
Uwiedzeni obłudą kłamców, którzy wypalili sobie
własne sumienia,
Którzy zabraniają zawierania związków małżeńskich,
przyjmowania pokarmów, które stworzył Bóg, aby
wierzący oraz ci, którzy poznali prawdę, pożywali je
z dziękczynieniem
Bo wszystko, co stworzył Bóg jest dobre i nie należy
odrzucać niczego, co się przyjmuje z
dziękczynieniem;
Albowiem zostają one uświęcone przez Słowo Boże i
modlitwę.
Gdy tego będziesz braci nauczał, będziesz dobrym
sługą Chrystusa Jezusa, wykarmionym na słowach wiary
i dobrej nauki, za którą poszedłeś.
Ponieważ nauki te stoją w jaskrawej sprzeczności z
Pismem, sądziliśmy że w kościele nie mają żadnej
szansy powodzenia. Myliliśmy się. Byliśmy
wstrząśnięci widząc, że dali się im ponieść ludzie
postrzegani przez nas jako bardzo stabilni i wierni
chrześcijanie. Najczęściej bardzo szybko odsuwali
się oni od innych i ulegali takiemu zwiedzeniu, że
nawet wyrzekali się krzyża i dla ustanowienia
sprawiedliwości powracali do różnych form legalizmu,
nawet do prawa mojżeszowego. A o takich wypadkach w
dniach ostatnich ostrzega nas przecież powyższy
fragment Pisma.
Jedna z nauk, która próbuje wkraść się do kościoła,
nakazuje chrześcijanom odżywianie zgodne z prawem
żydowskim. Mówi ponadto, że jeśli ktoś tego nie
robi, jest nie tylko nieposłuszny Bogu, ale otwiera
się też na działanie demonów. Niektórzy posuwają się
nawet do twierdzenia, że jeśli ktoś nie przestrzega
takiej diety, nie może liczyć na uzdrowienie przez
Pana, a co więcej, grozi mu nawet utrata zbawienia.
„Zabranianie przyjmowania pokarmów” powyższy
fragment Pisma określa jako naukę demonów
upełnomocnionych do działania przez zwodnicze duchy.
Wydaje się, że jest to wstęp do bardzo wielu innych
zwiedzeń, które podważają fundamenty biblijnej wiary
chrześcijańskiej. Jak mówi przytoczony werset, w
dniach ostatnich taka forma legalizmu będzie głównym
sposobem „odstępowania od wiary”. Istniejące
biblijne antidotum na te herezje jest następujące:
Gdy tego będziesz braci nauczał, będziesz dobrym
sługą Chrystusa Jezusa, wykarmionym na słowach wiary
i dobrej nauki, za którą poszedłeś (I Tym. 4, 6).
Ponieważ liczne fragmenty Nowego Testamentu zostały
napisane w celu konfrontowania doktryn atakujących
kościół pierwszego wieku, ich rozpowszechnianie
wymagało podważania autorytetu Nowego Testamentu i
rzeczywiście ich propagatorzy to czynili.
Nakłoniwszy wierzących do powrotu do Starego
Testamentu jako jedynej prawdziwej podstawy wiary,
kwestionowali zwłaszcza nauczania Pawła. Pomijali
oczywiście fakt, że wszyscy apostołowie i starsi
wczesnego kościoła zgadzali się z Pawłem, co zostało
szczególnie jasno wyrażone przez radę kościoła w
Jerozolimie, a potem wielokrotnie przypominane w
różnych listach do kościołów. Wniosek rady apostołów
i starszych przedstawiono we fragmencie Dziejów
Apostolskich 15, 22- 29:
Wówczas postanowili apostołowie i starsi razem z
całym kościołem posłać do Antiochii wraz z Pawłem i
Barnabą wybranych spośród siebie mężów: Judę zwanego
Barsabaszem i Sylasa, zajmujących wśród braci
przodujące stanowisko,
Dając im do ręki następujące pismo: „Apostołowie i
starsi, bracia braciom, pochodzącym z pogan w
Antiochii i w Syrii, i w Cylicji, przesyłają
pozdrowienie.
Ponieważ usłyszeliśmy, że niektórzy spośród nas
zaniepokoili was naukami i wzburzyli dusze wasze,
bez naszego upoważnienia,
Postanowiliśmy jednomyślnie posłać do was wybranych
mężów wraz z umiłowanymi naszymi Barnabą i Pawłem,
Ludźmi, którzy ryzykowali życie swoje dla imienia
Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Wysłaliśmy tedy Judę i Sylasa, którzy wam to samo
ustnie powiedzą.
Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, by nie
nakładać na was żadnego innego ciężaru oprócz
następujących rzeczy niezbędnych:
Wstrzymywać się od mięsa ofiarowanego bałwanom, od
krwi, od tego, co zadławione, i od nierządu; jeśli
się tych rzeczy wystrzegać będziecie, dobrze
uczynicie. Bywajcie zdrowi.”
Paweł przedstawiał w swoich listach wyraźne i
konkretne nauczania na temat diety nie tylko
dlatego, że ten problem miał się pojawiać w każdym
pokoleniu, ale dlatego, że jak pisze w liście do
Tymoteusza, w dniach ostatnich miał powrócić z
demoniczną mocą przy poparciu zwodniczych duchów.
Towarzysząca mu obecnie demoniczna moc dramatycznie
wzrasta, opanowując ludzi duchem zwiedzenia, które
wydaje się prawie niemożliwe do spenetrowania.
Zwiedzenie jest zwodnicze i nie jest go świadom ten,
kto w nie wpada. I chociaż jaskrawe sprzeczności w
takich naukach pokazują ich absurdalność, niestety
nie dostrzegają tego ludzie znajdujący się pod ich
urokiem. W bardzo krótkim czasie nawet najbardziej
oczywiste nauczania biblijne falsyfikujące błędne
doktryny nie wywołują już żadnych efektów, a ludzie
zwiedzeni w zuchwały i szokujący sposób zmieniają
znaczenie fragmentów Pisma celem ich udowodnienia.
Każde zalecenie z Nowego Testamentu bez żadnych
zahamowań zmieniają w przykazanie albo odnoszą je do
prawa- do prawa Mojżesza. Nie stosują ich jako
„nowych przykazań” miłości, które dał nam Pan, a
które wypełniają przecież prawo i nie wiążą go z
„doskonałym prawem wolności” (List Jakuba 1, 25), do
którego one się odnoszą.
Niniejsze herezje to uwspółcześnione próby
zaprzęgnięcia kościoła w jarzmo prawa. Ponieważ
niektóre wywodzą się z ruchów mesjanistycznych,
wielu ludzi ostro reaguje na wszystkie ruchy
mesjanistyczne. Jest to niezbyt szczęśliwe, ponieważ
liczni ich przywódcy, z którymi omawialiśmy te
kwestie, nie tylko uznali je za herezje, ale
podobnie jak my poczuli się zaalarmowani i zaczęli
zdecydowanie im się przeciwstawiać. Niektórzy bez
sprzeciwu uznali je za kolejną formę teologii
zamiany.
Inne grupy mesjanistyczne ciągle zmagają się z tymi
kwestiami, ale prawdziwy miłośnik prawdy wybrnie ze
wszystkiego dzięki silnemu oddaniu wolności, którą
ma w Chrystusie. Nikt, kto prawdziwie wierzy w
pokutę krzyża, nie może tej wolności poddać
kompromisom bez najtragiczniejszych dla siebie
konsekwencji. Z Listu do Galacjan 2, 11- 14
dowiadujemy się, że w pierwszym wieku nawet Piotr
„apostoł do Żydów” podczas pobytu w Antiochii razem
z Barnabą i innymi dał się złapać w sidła tego
zwiedzenia.
Nie ma mowy o żadnych ustępstwach wobec jednej
zasadniczej prawdy- każda nauka, która nie uznaje
krzyża Jezusa za wystarczającą pokutę za grzech i
jedyne źródło sprawiedliwości jest herezją
najgorszego rodzaju. I jak ostrzega Pismo, może nas
ona oddzielić od Chrystusa. Albowiem całe prawo
streszcza się w tym jednym słowie, mianowicie w tym:
Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego-
zapewnia nas fragment Listu do Galacjan 5, 14.
Ludzie, którzy teraz dają się ponosić tej
współczesnej formie dawnej herezji, postąpili
dokładnie tak, jak przedstawia to List do Rzymian
10, 3- 4:
Bo nie znając usprawiedliwienia, które pochodzi od
Boga, a własne usiłując ustanowić, nie
podporządkowali się usprawiedliwieniu Bożemu.
Albowiem końcem prawa jest Chrystus, aby był
usprawiedliwiony każdy, kto wierzy.
Samo prawo oznajmia nam, że jeśli ktoś zawini
niedopełnieniem jednego przykazania, winien jest
złamania całego prawa. Jeśli ktoś chciałby wypełniać
całe prawo, musiałby powrócić do składania
wymaganych przez nie ofiar. Wlicza się w to nie
tylko kamienowanie cudzołożników (zob. Leviticus 20,
10), homoseksualistów (zob. Leviticus 20, 13) i
tych, którzy chcieliby odłączyć nas od Pana (zob.
13, 6- 11), ale także nieposłusznych, upartych
dzieci (zob. Deuteronomium 21, 18- 21) tak samo jak
i każdego, kto nie przestrzega szabatu (zob. Numeri
15, 32- 36). Tak więc zupełnie jasno wynika z tego,
że współcześni judaiści wybierają sobie partie
prawa, które w ich mniemaniu muszą być przestrzegane
i pomijają całą resztę. Kwestia ta, między innymi,
przyczynia się do powstawania licznych sprzeczności,
których w jakiś zdumiewający sposób nie dostrzegają
ich zwolennicy. Powtórzmy, zwiedzenie jest
zwodnicze. Paweł ostrzegał ludzi, którzy we
współczesnych mu czasach z ogromną łatwością, bez
zastanowienia przystawali do takich nauk:
Tak bowiem Mojżesz pisze o usprawiedliwieniu, które
jest z prawa: Człowiek, który spełnił prawo, przezeń
żyć będzie (List do Rzymian 10, 5)
A oświadczam raz jeszcze każdemu człowiekowi, który
daje się obrzezać, że powinien całe prawo wypełnić
(List do Galacjan 5, 3)
Gdybyśmy chcieli dzisiaj stosować się do prawa
Mojżesza, to ilu z nas musiałoby zabić swoje dzieci?
Właściwie, gdyby do tego prawa stosowali się nasi
rodzice, to jak wielu z nas byłoby tu dzisiaj,
szczególnie tych, którzy dorastali w latach 60? Ilu
z nas z powodu cudzołóstwa w komunach hipisowskich
nie mogłoby dziś w prawdzie służyć Panu? Ilu
homoseksualistów miałoby szansę na wyzwolenie i
zbawienie? I jakim sposobem ktoś z nas mógłby
uniknąć sądu, który pociąga za sobą prawo, skoro
tylko zbieranie drew w sabat ukarane zostało
śmiercią przez ukamienowanie?
Prawo ustaliło standardy Bożej sprawiedliwości i
fakt, że konsekwencją grzechu jest śmierć. Ale ono
było tylko naszym guwernerem, wychowawcą, osobistym
przewodnikiem do Chrystusa, który przyprowadził nas
do stóp krzyża, byśmy tu znaleźli zbawienie i
sprawiedliwość w Chrystusie. Krzyż jest jedynym
Bożym remedium na grzech i tylko tam znajduje się
Boże miłosierdzie, które góruje nad sądem.
Ponieważ upadły człowiek nie może przyswoić sobie,
nie może „strawić” prawa, ludzi, którzy w pierwszym
wieku wracali do prawa celem ustanowienia swojej
sprawiedliwości nazywano „psami”, bo psy wracają do
tego, co zwymiotowały. Dlatego w Liście do Filipian
3, 2- 9 Paweł napisał:
Strzeżcie się psów, strzeżcie się złych pracowników,
strzeżcie się przesady w obrzezywaniu.
My bowiem jesteśmy obrzezani, my którzy czcimy Boga
w duchu i chlubimy się w Jezusie Chrystusie, a w
ciele ufności nie pokładamy.
Chociaż ja mógłbym pokładać ufność w ciele. Jeżeli
ktoś inny sądzi, że może pokładać ufność w ciele, to
tym bardziej ja:
Obrzezany dnia ósmego, z rodu izraelskiego, z
pokolenia Beniaminowego, Hebrajczyk z Hebrajczyków,
co do zakonu faryzeusz,
Co do żarliwości prześladowca kościoła, co do
sprawiedliwości opartej na prawie, człowiek bez
nagany.
Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze
względu na Chrystusa za szkodę.
Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec
doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana
mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i
wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa
I znaleźć się w Nim, nie mając własnej
sprawiedliwości, opartej na prawie, lecz tę, która
się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z
Boga, na podstawie wiary,
W Objawieniu 22, 15 Pan mówi odnośnie Swojego
miasta: Na zewnątrz są psy i czarownicy, i
wszetecznicy, i zabójcy, i bałwochwalcy, i wszyscy,
którzy miłują kłamstwo i czynią je. Nie jest to
najszacowniejsza grupa, do której można być
zaliczonym, ale tacy są w większości ludzie, którzy
wracają do prawa jako podstawy swojej
sprawiedliwości.
Boża metoda objawiania zbawienia poganom
Co byłoby dla Boga trudniejsze: odkupić pokarmy, czy
odkupić ludzi? Apostołowi Piotrowi objawił On, że
zbawienie jest dla każdej grupy ludzi oraz to, że
może spożywać już te pokarmy, które według prawa
były nieczyste. Jak czytamy w Dziejach Apostolskich
10, 9- 20, Bóg posunął się do ostateczności, by
dowieść Piotrowi, że może oczyścić wszystko i
wszystkich. Dzięki temu, poszedłszy do Korneliusza,
setnika rzymskiego, Piotr otworzył drzwi wiary
poganom. I ku swojemu zdumieniu, zarówno on jak i
ci, którzy z nim byli, doświadczyli wylania Ducha
Świętego na zgromadzonych tam pogan.
Nawet w świetle takich wydarzeń żydowscy wierzący z
Jerozolimy spierali się z Piotrem w kwestii
zbawienia pogan Mówiąc: Poszedłeś do mężów
nieobrzezanych i jadłeś z nimi (Dz. 11, 3). Niemniej
jednak była to prawda. Bóg oczyścił grupę ludzi
przekonując Piotra, że może też oczyścić pokarmy,
które pokazał mu w widzeniu.
Nie bez znaczenia jest fakt, że miało to miejsce w
Joppie, gdzie Jonasz odrzucił Boże wezwanie do
Niniwijczyków. Na szczęście Szymon Bar- Jonasz
przyjął nowe objawienie od Boga, chociaż
sprzeciwiało się nauczaniom głoszonym przez setki
lat, które określały sposób rozumienia Żydów aż do
czasu, kiedy Bóg wprowadził ogromną, wielowymiarową
zmianę przez śmierć, pogrzeb i zmartwychwstanie
Chrystusa Jezusa. A jednak ta kwestia nie przestała
kłaść się plagą na młody kościół. Z tego powodu
Paweł napisał do kościoła w Koryncie:
Wszystko, co się sprzedaje w jatkach jedzcie, o nic
nie pytając dla spokoju sumienia; Albowiem Pańska
jest ziemia i to, co ją napełnia ( I List do
Koryntian 10, 25- 26).
Do kościoła w Rzymie:
A słabego w wierze przyjmujcie, nie wdając się w
ocenę jego poglądów.
Jeden wierzy, że może jeść wszystko, słaby zaś
jarzynę jada.
Niechże ten, kto je nie pogardza tym, który nie je,
a kto nie je, niech nie osądza tego, który je;
albowiem Bóg go przyjął.
Kimże ty jesteś, że osądzasz cudzego sługę? Czy
stoi, czy pada, do Pana swego należy; ostoi się
jednak, bo Pan ma moc podtrzymać go.
Jeden robi różnicę pomiędzy dniem a dniem, drugi zaś
każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy
pozostanie przy swoim zdaniu.
Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je,
dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla
Pana nie je i dziękuje Bogu.
Albowiem nikt z nas dla siebie nie żyje i nikt dla
siebie nie umiera;
Bo jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy; jeśli umieramy,
dla Pana umieramy; przeto czy żyjemy, czy umieramy,
Pańscy jesteśmy. (List do Rzymian 14, 1- 8)
To sam Pan Jezus przekonał Pawła, że nic nie jest
nieczyste samo w sobie:
Wiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nie ma
niczego, co by samo w sobie było nieczyste;
nieczyste jest jedynie dla tego, kto je za nieczyste
uważa. (List do Rzymian 14, 14)
Słowo „koinos”, którego Paweł używa tu na określenie
tego, co „nieczyste” jest tym samym, którego Piotr i
Pan używają w Dziejach Apostolskich 11, 8- 9: I
odrzekłem: Przenigdy Panie, bo jeszcze nigdy nic
skalanego lub nieczystego nie weszło do ust moich.
Wtedy po raz wtóry odpowiedział głos z nieba: Co Bóg
oczyścił, ty nie miej za skalane. Jeśli Bóg nie
mógłby oczyścić wszelkich pokarmów, jakże mógłby
oczyścić całą ludzkość?
Do Kolosan Paweł napisał:
Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i
napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź
sabatu.
Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych;
rzeczywistością natomiast jest Chrystus.
Niech was nikt nie potępia, kto ma upodobanie w
poniżaniu samego siebie i w oddawaniu czci aniołom,
a opierając się na swoich widzeniach, pyszni się
bezpodstawnie cielesnym usposobieniem swoim,
A nie trzyma się Głowy, z której całe ciało,
odżywiane i spojone stawami i ścięgnami, rośnie
wzrostem Bożym.
Jeśli tedy z Chrystusem umarliście dla żywiołów
świata, to dlaczego poddajecie się takim zakazom,
jakbyście w świecie żyli:
Nie dotykaj, nie kosztuj, nie ruszaj?
Przecież to wszystko niszczeje przez samo używanie,
a są to tylko przykazania i nauki ludzkie.
Mają one pozór mądrości w obrzędach wymyślonych
przez ludzi, w poniżaniu samego siebie i w
umartwianiu ciała, ale nie mają żadnej wartości, gdy
chodzi o opanowanie zmysłów. (List do Kolosan 2, 16-
23)
Pan Jezus odnosi się do tej samej kwestii:
I znowu przywołał lud, i rzekł do nich: „Słuchajcie
Mnie wszyscy i zrozumiejcie!
Nie masz nic na zewnątrz poza człowiekiem, co by
wchodząc w niego, mogło go skalać lecz to, co
wychodzi z człowieka, to kala człowieka.
(Jeśli kto ma uszy do słuchania niechaj słucha.)”
A gdy opuścił tłum i wszedł do domu, pytali Go
uczniowie Jego o tę przypowieść.
I rzekł im: „Tak więc i wy jesteście niepojętni? Nie
rozumiecie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi do
człowieka nie może go kalać,
Bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i
zostaje wydalone na zewnątrz” (Tak uznał wszystkie
pokarmy za czyste.)
Mówił bowiem: „To, co wychodzi z człowieka, to kala
człowieka.
Albowiem z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe
myśli, wszeteczeństwa, kradzieże, morderstwa,
Cudzołóstwo, chciwość, przewrotność, podstęp,
lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota;
Wszystko to złe pochodzi z wewnątrz i kala
człowieka. (Ewangelia Marka 7, 14- 23)
Jezus nauczał, że człowieka zanieczyszcza to, co
jest w jego sercu, a nie to, co dostaje się do
wewnątrz przez usta. To dlatego właśnie do
oczyszczenia człowieka potrzebna jest wiara sercem-
wiara sercem w dzieło, którego dokonał dla nas Pan
Jezus. Oczyszcza nas Jego krew, a nie stosowanie się
do kodeksu prawa.
Jedzenie na zdrowie
Tak jak prawdą jest, że zwyczaje żywieniowe mają
duży wpływ na zdrowie organizmu, co jasno wynika
także z całości biblijnych nauczań Pawła i Pana
Jezusa, tak prawdą jest, że nie nakazują one
jedzenia zgodnego z dietą lewitów jako Bożego
przykazania na Nowe Przymierze. A wręcz odwrotnie.
Postępowanie zgodne z sumieniem w sprawach nie
omówionych wyraźnie przez Pismo jest fundamentalnym
aspektem nowotestamentowej wolności, za którą Pan
Jezus umarł na krzyżu. Jasne jest również to, że
kościół nie jest od ustalania swoim członkom zasad
żywienia ani żadnych innych nakazów czy obowiązków.
Każdy człowiek może swobodnie ustalać sobie to, co
będzie jadał i nie może wywierać w tej sprawie
żadnej presji na innych. Bo do wolności wyswobodził
nas Chrystus... (List do Galacjan 5, 1). Przyjmijmy
więc z całą odwagą i stanowczością apostolskie
pouczenie:
Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli.
Stójcie więc niezachwianie i nie poddawajcie się
znowu pod jarzmo niewoli.
Oto ja, Paweł, powiadam wam: Jeśli się dacie
obrzezać, Chrystus wam nic nie pomoże.
A oświadczam raz jeszcze każdemu człowiekowi, który
daje się obrzezać, że powinien całe prawo wypełnić.
Odłączyliście się od Chrystusa wy, którzy w prawie
szukacie usprawiedliwienia; wypadliście z łaski.
Albowiem my w Duchu żarliwie oczekujemy spełnienia
się nadziei usprawiedliwienia z wiary,
Bo w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani
nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz wiara, która jest
czynna w miłości. (List do Galacjan 5, 1- 6)
Obrzezanie było główną kwestią podnoszoną przez
judaistów w pierwszym wieku, ale ta sama zasada
odnosi się każdego aspektu prawa, narzucanego
wierzącym jako sposób ustanawiania własnej pozycji
przed Bogiem. Wydaje się, że współczesną formą jest
ustalanie zasad żywienia zgodnych z prawem Mojżesza.
Wydaje się, że ta nauka stanowi najczęściej wstęp do
wielu innych herezji. Są jednak ludzie, którzy biorą
w obronę sposób żywienia zgodny z prawem ze względów
zdrowotnych i nie powinniśmy równać ich z tymi,
którzy wymagają od wierzących zachowywania
określonej diety jako formy posłuszeństwa Bogu.
Nowa, niszcząca forma niewolnictwa Afro- amerykanów
Jednym z odgałęzień tych aberracji jest próba
zjudaizowania Afro- amerykanów przez wmawianie im,
że są zaginionym plemieniem Izraela. Zmuszanie
wierzących do powrotu do prawa Nowy Testament
określa jako poddawanie ich znowu pod jarzmo niewoli
i to jest dokładne określenie celu tej dawnej
herezji. Odnosząca się przede wszystkim do Afro-
amerykanów, dopiero co wyzwolonych z fizycznej
niewoli, ta forma niewoli duchowej jest czymś
więcej, niż gorzką ironią- to rodzaj okrucieństwa,
do którego zdolny jest tylko diabeł.
Niektórzy przywódcy, także ruchów mesjanistycznych,
spostrzegli że osoby, które poddają się temu
zwiedzeniu, to najczęściej ludzie o słabej
osobowości, którzy chętnie odnaleźliby się jako
„Boży lud wybrany”. To może przydarzyć się tylko
ludziom, którzy nie rozumieją, że swoją osobowość
mamy znaleźć w Chrystusie jako „nowe stworzenie”. W
II Liście do Koryntian 5, 16- 17 czytamy:
Dlatego już odtąd nikogo nie znamy według ciała; a
jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już
nie znamy.
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest
stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało
się nowe.
Jak napisaliśmy, takie zwiedzenie możliwe jest
jedynie wtedy, gdy komuś brak podstawowej wiedzy na
temat nowego stworzenia. Takich podstaw nie zna
wielu chrześcijan. Nauki te nie docierają tylko do
kościołów Afro- amerykańskich, atakują cały kościół.
Jednym z przykładów takiego nauczania jest
„brytyjski Izraelizm”, który uznaje Brytyjczyków za
zaginione plemię Izraela (jedno z dziesięciu plemion
północnych, które się rozpierzchły i zaginęły).
Opublikowano nawet książkę, w której jednym z takich
plemion obwołano Japończyków. Bardzo prawdopodobne
jest, że prędzej czy później, będzie się przekonywać
każdego człowieka, że właśnie on pochodzi z
zaginionego plemienia Izraela. W zasadzie argumenty
były całkiem przekonujące, czasem pewnie nawet
prawdziwe. Właściwie całkiem prawdopodobne, że
wszystkie rasy mają teraz jakichś przodków z tych
zaginionych plemion.
Cóż więc? Ten, kto jest w Chrystusie, kto należy do
nowego stworzenia, jest w pierwszym pokoleniu
spadkobierców Boga! Tylko ten, kto zupełnie nie wie,
kim jest w Chrystusie, będzie się martwił o to, kim
jest w ciele. Tylko ten, kto ma słabe poczucie
tożsamości w Chrystusie, będzie chciał być kimś
szczególnym lub zaliczać się do jakiejś szczególnej
grupy ludzi. Faktem jest, że ludzie często padają
ofiarą takich zwodzicieli właśnie dlatego, że mają
słabe poczucie tożsamości w Chrystusie.
Atakowanie jedynego imienia, przez które możemy być
zbawieni
Inną niewłaściwą formą tej doktryny jest
twierdzenie, że imię „Jezus” jest imieniem pogańskim
i z tego względu powinniśmy używać jedynie imienia
„Jeszua”, które jest właściwym imieniem hebrajskim.
Odrzuca ona również inne słowa na określenie „Ojca”,
za jedynie słuszne uznając słowo „Jahwe”, które jest
przecież tylko derywatem od „niewymawialnego imienia
Boga”. Skoro jest ono „niewymawialne”, po co
wymawiać je w ogóle? A poza tym, który ojciec wymaga
od swoich dzieci, by zwracały się do niego pełnym
imieniem i nazwiskiem? Dla wielu ludzi jest to
pomysł zbyt szalony, żeby go kupić, a jednak są
tacy, którzy go przyjmują.
Bóg nie jest taki obrażalski, jak niektórym
nierozumnym ludziom się to wydaje. Pan uzdrawia
przecież „w imieniu Jezusa”. Nawet demony rozpoznają
to imię i są mu posłuszne. Pan wie, kiedy się do
Niego zwracasz niezależnie od języka, którym się
posługujesz. Na formułach i zaklęciach opierają się
czary. My musimy wzrastać i zacząć odrzucać takie
bzdurne doktryny, które jacyś szaleni i zwiedzeni
ludzie narzucają wiernym. Jeśli je przyjmiesz,
będziesz zmieniał się z człowieka wierzącego w
człowieka, który szuka swojej sprawiedliwości jako
wykonawca- oddzielonego od Chrystusa, który jest
naszą sprawiedliwością.
Powinniśmy też wiedzieć, że niektórzy mocni, solidni
wierzący z wielu różnych względów wolą imię
„Jeszua”, co w żaden sposób nie odbija się na ich
duchowym charakterze. Musimy też wiedzieć, że demony
nienawidzą tego imienia, ponieważ znają jego moc.
Powinniśmy wystrzegać się każdego, kto podważa imię
„Jezus” w każdej formie. Ludzie tacy są w najlepszym
razie pod wpływem demonicznym.
Antidotum
Antidotum na te trucizny, którymi niektórzy chcą
karmić kościół, znajduje się w pierwszych wersetach
przytoczonych w tym biuletynie, w I Liście do
Tymoteusza 4, 1- 6. Musimy pouczać o tym Bożych
ludzi i umacniać podstawowe doktryny wiary, od
których wielu ludzi odchodzi.
W niniejszym biuletynie omówiliśmy te herezje bardzo
pobieżnie, powstrzymując się od wymieniania nazwisk
ich propagatorów i tytułów książek ich autorstwa.
Nie jesteśmy jednak przeciwni takiemu zabiegowi,
jeśli będzie konieczny dla dobra kościoła, co
przecież znajduje swój precedens w Nowym
Testamencie. Jeśli ataki na kościół nie ustaną,
uznamy to za konieczne i najprawdopodobniej omówimy
ten temat w jakimś następnym wydaniu The MorningStar
Journal, który ma większy zasięg niż biuletyn
proroczy. Na temat tych herezji mamy też nauczania,
które na kasetach i płytach kompaktowych dostępne
będą na naszej stronie internetowej. Albo będziemy
konfrontować takie nauczania, albo nie będziemy
prawdziwymi pasterzami czy stróżami. Jeśli takie
nauki atakują twój kościół czy ruch, to jako dobry
pasterz czy stróż, musisz się z nimi skonfrontować.
Zupełną konfrontację takich aberracji można
przeprowadzić na podstawie Nowego Testamentu, który
został napisany przede wszystkim po to, by obnażyć
korzenie fałszywych doktryn, które nieprzerwanie
atakują kościół. List do Galacjan został napisany
specjalnie po to, by odnieść się do herezji
omawianej przez nas w tym biuletynie. Gorąco
zalecam, by każdy chrześcijanin raz w roku
przeczytał Nowy Testament, tym bardziej, że czytając
jeden rozdział dziennie można to zrobić w sześć
miesięcy.
Nie możemy pozwolić sobie na to, by przez takie
niewłaściwe nauczania przestać czytać Stary
Testament. „Pisma” w Nowym Testamencie zawsze
oznaczają Stary Testament. Żeby jednak zobaczyć, w
jaki sposób Stary Testament wskazuje nam i
przygotowuje nas na Nowe Przymierze w Chrystusie,
musimy dobrze poznać i zrozumieć Nowe Przymierze.
Właściwie wszystko mówi o Jezusie. Musimy odrzucić
każdą doktrynę, która przyćmiewa nam Jego obraz jako
Tego jedynego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. |