<< Nowe Pokolenie  Rick Joyner

Biuletyn proroczy MorningStar marzec 2004
Nowe pokolenie

Rick Joyner



Tytul oryginalu:
A New Breed
MorningStar Prophetic Bulletin by Rick Joyner
March 2004


W Liście do Filipian 2, 19- 21 znajduje się jeden z najsmutniejszych tekstów w Biblii:

A mam nadzieję w Panu Jezusie, że szybko poślę do was Tymoteusza, abym i ja się ucieszył, dowiedziawszy się, co się z wami dzieje.
Albowiem nie mam drugiego takiego, który by się tak szczerze troszczył o was;
Bo wszyscy inni szukają swego, a nie tego, co jest Jezusa Chrystusa.

Paweł wszystkie swoje pragnienia poświęcił sprawie ewangelii. Dla niej niejednokrotnie ryzykował nawet życiem. Po wszystkich tych latach miał tylko jednego współpracownika, Tymoteusza, który nie służył własnej sprawie, ale szczerze szukał woli Pana Jezusa. Jak na tym tle prezentuje się współczesna służba?

Doszedłem do przekonania, że w dzisiejszym kościele mamy chyba jednak najlepsze przywództwo od czasów pierwszego wieku. Przywódcy popełniają wiele błędów- i to właśnie o błędach najczęściej się mówi- jest jednak wielu ludzi, którzy własne życie i pragnienia poświęcili służbie Chrystusowi i Jego ludowi. Powinniśmy być za to bardzo wdzięczni. Niemniej jednak podstawowa struktura i natura współczesnej służby ma więcej wspólnego z wykonywaniem zawodu lub z zarządzaniem niż z powołaniem. Zmiana jest kwestią najbliższego czasu.

Im dalej kościół odchodzi od krzyża, tym bardziej zwiedziony i egoistyczny się staje. Jednak w każdym pokoleniu byli wspaniali ludzie, którzy naprawdę wpatrywali się w krzyż i brali go na siebie każdego dnia, a wszystko robili ze względu na ewangelię. Ich głosy ciągle do nas przemawiają. To ludzie, którzy przyjęli napomnienie Pana z Ewangelii Mateusza 16, 24- 25:

Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za Mną.
Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla Mnie, odnajdzie je.

Dwadzieścia lat temu Pan zaczął mówić do nas o tym, że „krzyż znów stanie się popularny” i wtedy powstanie nowe pokolenie przywódców, nowe pokolenie chrześcijan i zupełnie nowy kościół. Ta pora właśnie nastała. W kościele powstanie niebawem ruch przebudzeniowy prawdziwie godny swojej nazwy. Będzie tak radykalny i znaczący, że wszystko stanie się nowe.

Dorastające pokolenie nazywane jest na razie najbardziej egoistycznym. Egoizm i arogancja urosły w nim do rangi potężnych warowni. Ale gdzie grzech się pomnaża, jeszcze bardziej pomnaża się łaska (zob. List do Rzymian 5, 20). Z tego pokolenia wyjdą najbardziej oddani i samo- poświęcający się chrześcijanie od czasu pierwszego stulecia. Znów będą pomiędzy nami prawdziwi apostołowie, którzy będą zakładać prawdziwie apostolskie kościoły.

Chrześcijanie tego nowego pokolenia będą najodważniejszymi ludźmi na ziemi, bo już martwymi dla tego świata, a martwi nie czują przecież strachu. Posiądą niespotykaną dotąd wiarę, ponieważ poznają sekret nie oglądania się na siebie i własne możliwości, ale patrzenia na Pana i Jego pozycję. Nie będą żyli przez wiarę we własne możliwości, ale przez wiarę w Jego siłę. Posiądą niespotykaną dotąd moc, bo poznają tajemnicę: krzyż jest mocą Bożą (I List do Koryntian 1, 18).


PASJA

W raporcie specjalnym na temat filmu pt. „Pasja” w reżyserii Mela Gibsona, który został zamieszczony na stronie internetowej MorningStar 14 stycznia br. napisałem, że powodem tak wielkich kontrowersji wokół tego obrazu jest namaszczenie i znaczenie tej bardzo ważnej dla naszych czasów produkcji. To najdokładniejszy i najwierniejszy sfilmowany obraz ukrzyżowania. Jednak przy całej swojej dokładności tylko w niewielkim stopniu oddaje cierpienia, jakim poddany był nasz Pan.

Pan nie tylko umarł dla nas- poddał samego Siebie najokrutniejszym torturom, jakie powstały w upadłym umyśle człowieka. Tamtego dnia zło spadło na Pana z całą nagromadzoną wściekłością. Wszystko to zrobił dla nas. Miłość Boga i Jego natura nigdy nie objawiła się pełniej, jak w dwunastu ostatnich godzinach życia Pana jako człowieka. Dlatego najwyższy tytuł Pana w niebie, Baranek, jest Jego imieniem na wieki.

I choć film ten głęboko dotyka prawie każdego, kto go zobaczył, bardzo niewielu ludzi naprawdę rozumie jego przesłanie. Wiemy jednak, że jeśli po obejrzeniu filmu zmieni się życie choć jednego procenta ludzi, wystarczy to do zmiany chrześcijaństwa. A wiemy też, że chrześcijaństwo bardzo mocno takiej zmiany potrzebuje.
Jeśli choć jeden procent chrześcijan zacząłby prowadzić prawdziwie chrześcijańskie życie, to znaczy życie samo- poświęcenia a nie samo- spełnienia, ludzie ci mocą swojego świadectwa postawiliby na głowie cały świat. Nie ma ważniejszego przesłania i nie ma mocy potężniejszej niż krzyż. Ludzie znów będą głosić krzyż i przez krzyż będzie żyć najpotężniejszy kościół na ziemi. Moc kościoła czasów ostatecznych przewyższy moc kościoła pierwszego wieku, zgodnie z proroczą zapowiedzią Pana, że chwała późniejszego przybytku będzie większa niż chwała poprzedniego (zob. Księga Aggeusza 2, 9). Pan naprawdę zachował Swoje najlepsze wino na koniec i teraz trwa jego rozlewanie.

Bardzo się cieszę, że film pobił rekordy oglądalności. Podobnie prawdziwe przesłanie krzyża, jak żadne inne głoszone przez kościół, przyciągnie ogromne tłumy ludzi. Wkrótce przesłanie o samo- spełnieniu zblednie w obliczu przesłania o samo- poświęceniu, tak jak blask księżyca blednie o wschodzie słońca. Trwają przygotowania do głoszenia Ewangelii Królestwa na całej ziemi. Przesłanie krzyża jest nie tylko przesłaniem o odkupieniu i zbawieniu. Krzyż otwiera nam bramy Królestwa i ostatnim głoszonym na ziemi przesłaniem nie będzie Ewangelia zbawienia, ale właśnie Ewangelia Królestwa.

Ewangelia naszego odkupienia, dar zbawienia i życie wieczne, nabyte za tak wysoką cenę, jest tak wspaniałe, że łatwo zrozumieć, dlaczego niektórzy chrześcijanie nie potrafią spojrzeć wyżej i zobaczyć Królestwa. Ale musimy to zrobić. Przed nastaniem końca Ewangelia Królestwa musi być głoszona po całej ziemi (zob. Ew. Mateusza 24, 14).

Ewangelia Królestwa mówi o czymś więcej niż odkupienie i odbudowanie. Przesłanie o odkupieniu i odbudowie leży u podstaw Królestwa, ale skoncentrowane jest raczej na człowieku niż na Bogu. Ewangelia Królestwa mówi nam o tym, kim jest Pan i jaki ma autorytet. Pan powraca, by przejąć władzę. Głoszona ewangelia nie będzie mówiła: „Przyjdź do Jezusa, a On Ci pobłogosławi i rozwiąże wszystkie Twoje problemy”. Będziemy głosić ewangelię: „Na kolana! Król nadchodzi!” Nie znaczy to, że Pan nie będzie nam błogosławił, czy nie rozwiąże naszych problemów, ale dopóki nie widzimy, że On jest Panem, nie otrzymujemy prawdziwego błogosławieństwa.

Krzyż jest fundamentem Królestwa i fundamentem głoszących je służb. Niebawem powstanie pokolenie przywódców, którzy nie będą budować własnych służb, ale dzień po dniu będą składać wszystko pod krzyżem. Niczego nie będą zostawiali dla siebie. Będą żyli jako nic nie posiadający, ale wszystko mający. We wszystkim będą szukali woli Pana. Staną się niepowstrzymaną siłą przemieniającą kościół, który zacznie przemieniać świat.

Prawdziwy kościół jest ze swej natury przemieniającą siłą. To sól wzbudzająca w każdym pragnienie. To światło, które ujawnia wszystko, co jest w ciemności. Taki kościół zobaczymy już niebawem. On przygotuje świat na nadchodzący wiek. Dana nam przez Bożego Syna modlitwa o nastanie Królestwa i wypełnianie się Jego woli na ziemi tak samo, jak w niebie, zostanie wysłuchana.


PRZESŁANIE

Przesłanie Królestwa jest przesłaniem o Królu- mówi nam o Jego osobie i Jego zamiarach. Jego wola będzie wypełniała się na ziemi tak, jak wypełnia się w niebie. Przesłanie Królestwa będą głosić ludzie, którzy żyją tam już teraz, którzy poddani są Jego władzy i każdego dnia oddają się Jego woli. Pasja najświetniejszych dusz na ziemi zawsze pochodziła od Niego. Ale pasja kościoła końca tego wieku nie znajdzie sobie równych. Wiek, który rozpoczął się na krzyżu, tam też się skończy. To moc krzyża zbuduje ludziom most do przyszłego wieku.

Najczystsze chrześcijaństwo i najwspanialszych chrześcijan znajdziemy najbliżej krzyża. Im dalej kościół i jego przesłanie odchodzi od krzyża, tym mniej w nim duchowej mocy i tym bardziej jego znaczenie opiera się na ziemskich wpływach. Im bardziej higieniczne i politycznie poprawne przesłanie o krzyżu, tym mniej duchowej mocy w kościele. Unikanie krzyża spowodowało, że kościół musiał uciekać się do politycznej, a nawet militarnej siły tego świata, by zrekompensować brak prawdziwej duchowej mocy, która pochodzi tylko z krzyża. Rezultatem tego ludzie najmniej podobni z charakteru do Chrystusa dokonali w Jego imieniu najbardziej niechrześcijańskich czynów.

Apostołowie i prorocy wczesnego kościoła przewidzieli to i wyraźnie zapowiedzieli w Nowym Testamencie. Widzieli, jak duch antychrysta zajmuje swoje miejsce w „świątyni Bożej”, którą jest kościół i podaje siebie za Boga (zob. II List do Tesaloniczan 2, 4). Każdy uczciwy badacz historii musi przyznać, że tak rzeczywiście się stało. Duch jak najbardziej przeciwny Duchowi Chrystusowemu zdominował kościół na większą część tego wieku. I chociaż niektóre kościoły do pewnego stopnia umniejszyły znaczenie ducha antychrysta, jego wpływy przejawiają się także w naszych czasach. I one zostaną wkrótce objawione. I List do Koryntian 1, 18 mówi: Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. Kiedy zatem kościół przyjmie krzyż, który jest mocą Bożą, otrzyma moc. W I Liście do Koryntian 4, 20 Paweł powiedział jeszcze: Albowiem Królestwo Boże nie zasadza się na słowie, lecz na mocy. Żeby u końca wieku głosić Ewangelię Królestwa tak, jak należy, kościół musi mieć moc. Jeśli w swoim codziennym życiu chcemy doświadczać Bożej mocy, codziennie musimy brać na siebie swój krzyż. Chrześcijanin i kościół, który przyjmie krzyż, otrzyma wielką moc. Wtedy stworzy się uderzający kontrast z duchem, który panował nad kościołem przez większą część jego wieku.
OPOZYCJA

Już Arystoteles zauważył, że gdyby na ziemi pojawił się człowiek naprawdę sprawiedliwy, byłby prześladowany, odrzucony i ostatecznie zostałby wbity na pal, co było greckim odpowiednikiem rzymskiego krzyżowania. W ten sposób Arystoteles zapowiedział przyjście i ukrzyżowanie Chrystusa. Nie tyle może przez objawienie, co przez zwykłą obserwację zachowań człowieka, wskazał przyczyny prześladowania Sprawiedliwego. Sprzeciwy wokół „Pasji” Mela Gibsona pochodzą z tego samego źródła, co prześladowania Chrystusa. Nie mówię tutaj o sprzeciwie żydowskiej społeczności. To samo wydarzyłoby się w każdym innym kraju na ziemi- tak jak powiedział Arystoteles. To, co zamanifestowało się w mocy w narodzie żydowskim, manifestowało się w każdym narodzie, a chyba najbardziej dramatycznie w samym kościele. Musimy to zrozumieć. Taki sprzeciw narasta wobec każdej sprawiedliwej osoby i każdego prawdziwego przesłania. To demoniczna moc ducha religijnego.

Duch ten propaguje religię pochodzenia ziemskiego, podsycaną ludzką pychą i samostaraniem, które są przeciwne istocie krzyża. Ten sam duch, który kiedyś działał w Judaizmie, dziś przejawia się w dużej części kościoła. Pobudza do prześladowania Żydów. I tak przez blisko tysiąc lat Żydzi znajdowali się pod ciągłą groźbą unicestwienia z ręki tych, którzy nazywali siebie chrześcijanami, ale faktycznie byli w swoich czasach ludźmi najmniej do Chrystusa podobnymi.

Oskarżenia, jakoby „Pasja” wzbudzała nową falę antysemityzmu są zupełnie bezpodstawne. Właściwie jest zupełnie odwrotnie. Antysemici mogą co prawda wykorzystać ten film dla swoich przekonań, ale w ten sposób wykorzystają wszystko. W pewnym sensie to właśnie antysemityzm podsycił do tak głośnych wystąpień przeciwko filmowi. Niektórzy dostrzegli fakt, że stoi za tym ten sam duch, co za prześladowaniami Jezusa. To prawda. Z powodu działania w tym samym duchu grupy ekstremistów pokazały, że mają wspólną naturę z żydowskimi przywódcami wzgardzonymi w filmie i w historii.

Antychrześcijańscy Żydzi stanowią być może jeden procent ludności Żydowskiej- tak dzisiaj, jak i w pierwszym wieku. Podobnie ludzie tego samego ducha, którzy nazywali siebie chrześcijanami - zawsze stanowili mały procent wszystkich chrześcijan. Religijny duch ma taką moc, że przez garstkę ludzi może wpłynąć na bardzo szerokie masy. Przejawia się tu natura szatana i ducha od podstaw przeciwnego istocie i mocy Królestwa.

Rozpoznawszy to będziemy mogli zobaczyć ogromne zwiedzenie, które wyrządza ludzkości wiele złego, a którym jest tendencja do osądzania innych ludzi lub grup na podstawie najbardziej krańcowych przekonań. Jeśli chcemy chodzić w prawdzie, nie możemy pozwolić, by ekstremiści, którzy są zwykle najgłośniejsi, kształtowali nasze poglądy o jakiejkolwiek grupie, dopóki ta grupa nie pozwala im na przejęcie władzy.

Każdy Niemiec zapłacił ogromną cenę za dopuszczenie do władzy Hitlera i partii faszystowskiej. A było przecież wielu odważnych i szlachetnych ludzi, którzy rozpoznali istotę faszyzmu i walczyli przeciwko niemu, często przypłacając to życiem. A jednak szkody poniósł cały naród niemiecki. Także my zawsze będziemy płacić ogromną cenę za zgodę na rządy tyranii we wszelkich formach. Historia poświadcza nam dobitnie, że najgorsza jest tyrania religijna, niezależnie od grupy czy wiary, z jakiej pochodzi. Albo nauczymy się odróżniać prawdziwą wiarę od religijnego nakazu, albo wciąż będziemy za to słono płacić.


BŁOGOSŁAWIEŃSTWO

Pan obiecał Abrahamowi, że jego potomstwo będzie błogosławieństwem dla wszystkich plemion na obliczu ziemi (zob. Genesis 22, 18). I ludność żydowska rzeczywiście zawsze była największym błogosławieństwem dla każdego narodu, ludu i kultury. Tymczasem ich przeznaczenie, wyraźnie w Biblii określone, jest nawet wspanialsze niż ich historia. Spośród Żydów znowu wywodzić się będą wielcy bohaterowie prawdy i sprawiedliwości. Ponadto, jeśli chcemy postępować w prawdzie, musimy uwolnić się od jeszcze jednego źródła zwiedzenia- tendencji do budowania swoich poglądów na przekazach świeckich mediów. My musimy widzieć w Duchu i przez Ducha. Musimy być na tyle rozsądni, żeby wiedzieć, że kontrowersje zwykle pojawiają się wokół czegoś bardzo znaczącego, co pochodzi od Boga.

Diabeł działa poprzez strach, niejasności, niedomówienia i insynuacje. Pan nie zniża się do takich metod działania i nie zdobywa wpływów okrężnymi drogami. Kontrowersje wokół filmu Mela Gibsona wynikały najczęściej z faktu, że diabeł chciał odsunąć nas od czegoś bardzo ważnego, co pokazywał nam Bóg. Nauczywszy się rozpoznawać ducha, który stoi za takimi poczynaniami, prawdziwi duchowi wojownicy, którzy walczą za prawdę, na odgłos walki nie uciekną, ale staną w pełnej gotowości.

Powtórzmy, niech nam się nie wydaje, że reakcje kilku żydowskich aktywistów są typowe czy właściwe dla wszystkich Żydów. Poddani im są pewni żydowscy ekstremiści, jak i liczni chrześcijanie. Nie zapominajmy, że Bóg przyszedł do nas jako Żyd! Nie tylko sam Chrystus był Żydem, byli nimi apostołowie, prorocy, wszyscy autorzy ksiąg włączonych do kanonu Pisma- najwięksi bohaterowie w historii ludzkości. Żadnej rasie ludzkiej, żadnej kulturze, żadnemu plemieniu na planecie nie zawdzięczamy tyle, co ludności żydowskiej. A trzeba nam też pamiętać, że Żydzi przez nikogo nie byli tak prześladowani, jak przez chrześcijan. Począwszy od Piotra z Hermii, który stał na czele pierwszej wyprawy krzyżowej i sformułował diabelską doktrynę, że Żydów trzeba zabijać, by zadośćuczynić śmierci Chrystusa, przez ponad tysiąc lat Żydom ciągle groziła zagłada z ręki tych, którzy nazywali siebie chrześcijanami. Zabierano im dzieci i majątki, siłą przymuszano do chrztu, a w razie odmowy zabijano. A wszystko to robili ludzie, którzy nazywali siebie chrześcijanami. Do uzasadnienia holocaustu faszyści wykorzystali nawet pewne antysemickie przekonania Marcina Lutra. Nietrudno zatem zrozumieć, że Żydzi bardzo ostrożnie reagują na wszystko, co kojarzy się z chrześcijaństwem, a szczególnie na to, co może znów zainicjować prześladowania, jakich doświadczali przez blisko tysiąc lat. To, co chrześcijanie uczynili Żydom w Średniowieczu, jest znacznie gorsze, niż zagrożenia ze strony Islamu i w pewnym sensie dużo gorsze niż to, co zrobili faszyści.

I chociaż chrześcijanie muszą pokutować ze sposobu traktowania Żydów w przeszłości, nie możemy pozwolić, by ten fakt kontrolował naszą wiarę. Idee prezentowane ówcześnie w kościele nie były chrześcijańskie, pochodziły od antychrysta. Sam Pan Jezus ostrzegł nas w Ewangelii Mateusza 24, 5: Albowiem wielu przyjdzie w imieniu Moim, mówiąc: Jam jest Chrystus i wielu zwiodą. Często rozumie się przez to, że pojawią się różni ludzie i każdy będzie twierdził o sobie, że jest Chrystusem, ale nie o tym mówił Pan. Pan powiedział, że wielu przyjdzie mówiąc, że On, Jezus, rzeczywiście jest Chrystusem, a jednocześnie będą oni zwodzicielami. I to faktycznie się stało.

Także liczni żydowscy przywódcy wiedzą, że ich najlepszymi przyjaciółmi są teraz, a byli także w Średniowieczu, chrześcijanie innego ducha. Wszyscy oni wiedzą, ale nie zawsze w pełni rozumieją, że chrześcijaństwo nie wynika z przynależności do instytucji, ale z głębokiego osobistego oddania się Chrystusowi. Ten, kto szczerze oddał się Chrystusowi, będzie miał szczerą miłość do Żydów, z których wywodził się Jego Zbawiciel.


BUDOWANIE MOSTÓW

Wielu ludzi przyjaźnie nastawionych do ludności żydowskiej poczuło się urażonych żydowskimi reakcjami na „Pasję”. Inni zaatakowali Mela Gibsona podnosząc ponownie kwestię żydowskiej kontroli mediów i Hollywood. Powtórzmy, nie możemy pozwolić, by reakcje ekstremistów pogłębiały niezgodę pomiędzy chrześcijanami i Żydami. Zło musimy zwyciężać dobrem. Jest na to kilka sposobów.

Możemy na przykład skontaktować się z Żydami z sąsiedztwa i wyrazić im wdzięczność za błogosławieństwo, jakim są dla każdego państwa. Pomimo okropnego traktowania przez narody, w których dane im było przebywać, Żydzi zawsze byli najlepszymi obywatelami i sąsiadami. Myślę, że wskazane byłoby nawet przesłanie im jakiegoś upominku lub przekazanie ofiary pieniężnej lokalnej synagodze. Można skorzystać z okazji i wyrazić im ubolewanie z powodu złego traktowania przez tych, którzy nazywali siebie chrześcijanami. Sam wielokrotnie czyniłem to ze świetnymi rezultatami.

Musimy też zrozumieć, że duch, który starał się zniszczyć Chrystusa, jest zainteresowany wyniszczaniem ludności żydowskiej, bo wie, że u końca wieku Żydzi nie tylko przyjmą Chrystusa, ale będą odźwiernymi Bożego Królestwa, które zniszczy królestwo diabła. Stanie się to, kiedy Żydzi stworzą wraz z prawdziwym kościołem „jednego nowego człowieka”, którego proroczo zapowiada Nowy Testament (zob. List do Efezjan 2, 1).

Żydów i chrześcijan prześladuje ten sam duch i niektóre szacunki podają, że z rąk faszystów zginęło tylu chrześcijan, co Żydów. Mamy wspólnego wroga! Jego największym sukcesem byłoby zatem skierowanie chrześcijan przeciwko Żydom, a Żydów przeciwko chrześcijanom. Postanówmy, że niezależnie od wzbudzanej przez diabła niezgody i podziału, będziemy udaremniać jego plany dobrem.

W miarę zbliżania się końca wieku, będzie coraz więcej powodów do poróżnienia chrześcijan i Żydów. Diabeł chce wykorzystać w tym celu film Gibsona. Ale w końcowym rezultacie chrześcijanie jeszcze bardziej docenią żydowskich bohaterów ludzkości, a Żydzi jeszcze lepiej zrozumieją prawdziwych chrześcijan. Zobaczą też różnice pomiędzy prawdziwymi chrześcijanami, a ludźmi religijnego ducha za nich się podającymi.

Nie pozwalajmy, by kierowali nami ekstremiści. Chrześcijanie, którzy wykorzystują obecne kontrowersje, by wykazać „żydowską kontrolę” mediów, mówią tym samym głosem, który odzywa się w ekstremistach żydowskich i przyczynia się do coraz głębszych podziałów. Można wnioskować, że skoro diabeł postępuje w ten sposób, jego podzielony dom nie ostoi się długo. To prawda. Demon nienawiści nienawidzi innych demonów tak samo, jak nas. Moce ciemności często powstają przeciwko sobie, a człowiek może ulegać prowadzeniu obu zaangażowanych w taki konflikt stron. Postanówmy, że będziemy poznawać Chrystusa i nie będziemy podążać za ideami, ale za Nim. Pokażmy swoim żydowskim sąsiadom prawdziwą naturę Chrystusa, który umiłował ich i nas tak bardzo, że poszedł za nas wszystkich na krzyż. Tylko na tej podstawie rozpoznaje się prawdziwych uczniów.


Po tym ludzie poznają, żeście uczniami Moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie
Ewangelia Jana 13, 35

Żadne nasze działania na ziemi nie koncentrują się na nas- nie o nas tu chodzi- ale o Niego. Jego jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. Zostaliśmy stworzeni dla Jego przyjemności. Zostaliśmy nabyci za pewną cenę- największą, jaką w ogóle można zapłacić- za cenę życia Bożego Syna. Nie należymy już do siebie. Nie możemy dłużej żyć dla samych siebie. Nasze życie musi być skoncentrowane i motywowane przez Pana i Jego zamierzenia.

My musimy wpatrywać się w krzyż. Nic tak, jak cena tam zapłacona, nie pokaże nam pełniej, jak bardzo Pan nas umiłował i jak wiele kosztował Go grzech. Nad filmem Mela Gibsona jest namaszczenie do przywracania tej rzeczywistości do naszego życia i naszego przesłania. Nie ma przesłania potężniejszego niż krzyż. On jest fundamentem, na którym wszystko musi być zbudowane. Inne fundamenty są w najlepszym razie chwiejne.


PODSUMOWANIE

Królestwo przychodzi. W ramach przygotowań na jego nastanie dokonują się dwa ważne wydarzenia. Przygotowywani są jego posłańcy. Nowe pokolenie wypełni Wielkie Posłannictwo. Drugie wielkie wydarzenie to zawiązywanie przemożnej jedności pomiędzy chrześcijanami i Żydami. Osobno ani jedni, ani drudzy nie osiągną pełni swojego przeznaczenia. Z tego względu pośród chrześcijan i pośród Żydów zapowiada się wielkie przebudzenie.

Podczas przygotowania drogi dla Królestwa w kościele, w Izraelu i na całym świecie dokonywały się będą wielkie na miarę kataklizmów zmiany. Dopóki nie będziemy chodzić w prawdzie ścieżkami życia, wstrząsane będzie wszystko, co wstrząśnięte być może. Ścieżka życia prowadzi do najwspanialszego, najpotężniejszego Królestwa. By ją znaleźć, musimy być jednak „innego ducha” niż ten, który panuje w kościele od blisko dwóch tysięcy lat. Pan Jezus sam powiedział nam wyraźnie w Ewangelii Mateusza 16, 24- 25:

Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za Mną.
Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla Mnie, odnajdzie je.

Różnica pomiędzy tymi, którzy mówią, że idą za Panem a tymi, którzy naprawdę robią to poprzez codzienne branie na siebie krzyża, będzie stawała się coraz bardziej wyraźna. I jak przed świtem mrok i chłód jest największy, tak przed nami są czasy wielkiego ucisku i wielkiej ciemności. Ale światło zajaśnieje na pewno i na pewno rozświetli wszelkie ciemności.

Dokoła rozbrzmiewa mnóstwo sprzecznych i fałszywych głosów ludzi przychodzących rzekomo w imieniu Chrystusa, którzy mają naturę antychrysta. Antychryst rzadko atakuje bezpośrednio przesłanie o Chrystusie, stara się je raczej zastąpić i w ten sposób przejąć Jego miejsce w świątyni. Prawdziwi naśladowcy Chrystusa nie będą mieli problemów z rozpoznawaniem tego ducha. Zniweczy go Słowo Boże z ust samego Pana.

My zawsze rozpoznawać będziemy Ducha Chrystusa, a prawdziwi naśladowcy Pana będą żyli przez krzyż. Będą poświęcać i kłaść swoje życie za innych. Nigdy nie będą wykorzystywać innych dla własnej korzyści. Oto natura prawdziwego autorytetu duchowego i przyszłego Królestwa. Możemy przygotowywać mu drogę- zdecydujmy każdego dnia brać na siebie własny krzyż, postanówmy podejmować wszystkie działania ze względu na ewangelię.

Nadeszła również pora rozpoznawania i opuszczania „świątyń”, w których jest inny duch. Egoizm i poświęcenie to zasadnicze cechy odróżniające królestwo ciemności i Królestwo Boże. Musimy rozeznawać prawdziwą naturę wszystkich posłańców, niezależnie od przekonania, z jakim mówią, że przychodzą w imieniu Jezusa. Nie biegajmy za prawdami, podążajmy za Prawdą.

© przebudzenie@poczta.onet.pl